Inwestor ma zawsze rację??
Data dodania: 2014-07-06
Witam,
Zbierałam się tydzień żeby dodać ten wpis.
Szalunki zdjęte jednak nie tego się spodziewałam bo kimś komu płacimy nie małe pieniądze, krótko mówiąc było spięcie na linii wykonawca inwestor.
Tylko dwa zdjęcia. bo jak je oglądam to mi ciśnienie skacze. Nasz wykonawca stwierdził że on z resztą desek nie będzie się szarpał, bo go plecy bolą. że ława jest za mokra, i żeby dobrze wyschła to on przyjdzie na początku sierpnia. Wkurzył mnie tym nie miłosiernie i zadzwoniłam do męża (który pracuje za granicą) a ten do wykonawcy. że jak nie przyjdzie w umówionym terminie czyli 14.07 to się żegnamy. oczywiście potem był telefon wykonawcy do mnie że po ca ja szumu narobiłam, bo przecież nic takiego się nie stało, a te deski mogą tak zostać. wtf?? bo oni tak robi na wszystkich budowach. i że się musi zastanowić czy chce dalej u nas pracować.
Może rzeczywiście przesadziłam, ale jak im na wszystko pozwolę to nic szanować nie będą bo inwestor kupi. i o ile te deski nie wpływają negatywnie na konstrukcję domu to brak dwóch rdzeni już tak. niestety mąż za granicą a ja nie pozwolę sobie ze mną pogrywać. i nawet te kilka desek i wkrętów można potem wykorzystać chociażby na szalunki na schody. Dziś mija dokładnie tydzień wykonawca miał mi przesłać listę zakupów ale się nie odzywa. a ja nie mam mu zamiaru po raz kolejny przypominać o jego obowiązkach.
pozdrawiam
Iza
Zbierałam się tydzień żeby dodać ten wpis.
Szalunki zdjęte jednak nie tego się spodziewałam bo kimś komu płacimy nie małe pieniądze, krótko mówiąc było spięcie na linii wykonawca inwestor.
Tylko dwa zdjęcia. bo jak je oglądam to mi ciśnienie skacze. Nasz wykonawca stwierdził że on z resztą desek nie będzie się szarpał, bo go plecy bolą. że ława jest za mokra, i żeby dobrze wyschła to on przyjdzie na początku sierpnia. Wkurzył mnie tym nie miłosiernie i zadzwoniłam do męża (który pracuje za granicą) a ten do wykonawcy. że jak nie przyjdzie w umówionym terminie czyli 14.07 to się żegnamy. oczywiście potem był telefon wykonawcy do mnie że po ca ja szumu narobiłam, bo przecież nic takiego się nie stało, a te deski mogą tak zostać. wtf?? bo oni tak robi na wszystkich budowach. i że się musi zastanowić czy chce dalej u nas pracować.
Może rzeczywiście przesadziłam, ale jak im na wszystko pozwolę to nic szanować nie będą bo inwestor kupi. i o ile te deski nie wpływają negatywnie na konstrukcję domu to brak dwóch rdzeni już tak. niestety mąż za granicą a ja nie pozwolę sobie ze mną pogrywać. i nawet te kilka desek i wkrętów można potem wykorzystać chociażby na szalunki na schody. Dziś mija dokładnie tydzień wykonawca miał mi przesłać listę zakupów ale się nie odzywa. a ja nie mam mu zamiaru po raz kolejny przypominać o jego obowiązkach.
pozdrawiam
Iza